OSPST PFTA

Strzelectwo terenowe

Global

Kilka konkurencji strzeleckich rozgrywanych przy użyciu karabinów pneumatycznych (popularnie zwanych wiatrówkami). >>>

FIELD TARGET

Global

Zawodnik strzela do celów umieszczonych na dystansie od 8 do 50 metrów - najczęściej w postawie siedzącej. >>>

HUNTER FIELD TARGET

Global

Zawodnik strzela do celów umieszczonych na dystansie od 7 do 42 metrów - najczęściej
w postawie leżącej. >>>

Silhouette

Global

Zawodnik strzela z postawy stojącej do czterech grup małych figurek (po 5 szt.) ustawionych na czterech dystansach. >>>

[RELACJA] IV KASZUBSKI PUCHAR FT / HFT

Tegoroczne zawody kończące Puchar PFTA były jednocześnie tymi, na które mieliśmy w tym roku najdalej. Mimo to kilka osób z naszego klubu znalazło czas i środki, aby zawitać do Spinnera i spółki w ramach podziękowań za ich przybycie na nasze zawody.

W domku na terenie ośrodka, który przylegał do terenu zawodów, mieliśmy mieszkać w pięć osób, ale skład zmieniał się do samego końca. W efekcie wraz z efendim i Romkiem Harasimem spędziliśmy większość soboty, a z samego rana w niedzielę przywitaliśmy Tomka Kocembę.

Jako, że większość z nas na miejscu była już od 6 rano w sobotę, nie pozostawało nam nic więcej, jak… bynajmniej nie odpoczynek po podróży. Po porannych długich pogaduchach z przedstawicielami BeskidTeamu od razu znaleźliśmy się wraz z Tomkiem Klimuntem i Werą na plaży oraz przeglądzie najbliższego otoczenia (inna sprawa, że nie ma to jak zjeść nad morzem w góralskiej knajpie). Niestety piękna pogoda utrzymała się tylko do 11. Od tej pory deszcz padał nieustająco. Dopiero przed pierwszym gwizdkiem nHFT przestało lać, ale tor i tak przypominał już wówczas jedną wielką błotną ślizgawkę.

Organizatorzy biorąc z nas przykład ułożyli dwa niezależne tory (dla FT i HFT) – w ich wykonaniu 2x20. Na więcej nie było potrzeby, bo w Kolibkach zapowiedziało się trochę ponad 60 osób. W efekcie na miejsce niedzielnego starcia zawitało 56 zawodników – po sobotniej ulewie i ogólnie kiepskich prognozach spodziewałem się dużo mniejszej frekwencji.

nHFT okazało się konkurencją wybitnie trudną. Organizatorzy nie chcieli zdradzać podczas nocnego strzelania zbyt wielu tajników toru HFT i w efekcie większość stanowisk prowadziła po torze dla FT. Dzięki temu strzelanie do 15KZ z klęczącej, a także cele powyżej 32m przy pozycjach wymuszonych terenem nie były niczym dziwnym. W efekcie poszczególne miejsca to efekt loterii niż faktycznych umiejętności. Innym problemem był brak zera dla nHFT, dzięki temu podczas konkurencji Sylwetkowych niektórzy z nas zdecydowali się na wyzerowanie na wbitych tu i ówdzie drewnianych palikach, a inni z tej „przyjemności” zrezygnowali (w efekcie kilka „awarii” po podróży wyszło dopiero na pierwszych stanowiskach nHFT).

Na drugi dzień czekało nas zero na specjalnie przygotowanej strzelnicy pneumatycznej. Niestety zero range było najsłabszą częścią tej imprezy. Mała widoczność tarcz, brak dokładności na dystansach, niewygodne pozycje w boksach (zadaszonych i wybetonowanych, ale mimo wszystko przygotowanych do pozycji wymuszonych). W przyszłości SG3M musi znaleźć sobie miejsce na zero, gdzie uda się zapewnić zawodnikom komfort.

Po odprawie chwilę trwało zanim zawody się rozpoczęły. Nie można mieć jednak o to pretensji do organizatorów. Tor był usytuowany w trudnym terenie i część zawodników musiała wyjechać quadami i samochodami terenowymi, żeby w ogóle dostać się na teren zawodów. Same zawody trwały od godziny 11 do 14:30. Dwa tory sprawiły, że poszło dość sprawnie i gdyby nie duża ilość gwizdków - szczególnie na początku zawodów – to całość skończyłaby się w naprawdę ekspresowym tempie. Prawie przez całe zawody było bardzo pogodnie (wręcz słonecznie) - dopiero o 14 zaczęło padać i ostatnie dwa stanowiska to była prawdziwa ulewa!

Sam tor, nie licząc kilku wpadek, bardzo regulaminowy. Niestety jedna figurka była źle przykręcona i nie zawsze się kładła, a druga miała tendencje do przycinania, w związku z czym obie trzeba było po zawodach anulować (anulowana była także jedna figurka na torze FT, bo niscy zawodnicy nie mieli szansy jej strzelić z siedzącej). Suma summarum, śmiało można powiedzieć, że tory uratowały tą imprezę, bo gdyby były niedopracowane, to całość obrazu wypadłaby dość marnie (szczególnie dla tych, którzy nie mieli szansy strzelać sylwetek, a jedynie inne konkurencje – w szczególności nHFT).

Mogłoby być lepiej i tego się spodziewaliśmy, choć z pewnością wpadki z tego roku nie zostaną przez organizatorów powtórzone w przyszłości, tak więc w przypadku kolejnego dalekiego wyjazdu w przyszłym roku do Kolibek można się będzie spodziewać naprawdę bardzo dobrych zawodów. Całe zaplecze i teren mają potencjał (szczególnie na kąty w dół) i gdyby dołożyć do dobrego toru pozostałe elementy na wysokim poziomie, to w Kolibkach miałyby szansę odbyć się jedne z najlepszych zawodów PFTA w tym sezonie, a tak to wyszło po prostu... OK.

wyniki.

źródło: Strzelcy.info

PFTA PROMO

Społeczność

forum-bron.pl

KONTAKT

OSPST PFTA

E-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Regon: 146236637

NIP: 113-285-81-92